Ten głos ,ta posągowa mina...byłem pewien obaw jak ogłoszono że to Tom zagra tytułową rolę, ale jak widać niepotrzebnie ,naprawdę genialnie gra:)
Serio?
Główny bohater przypomina Sandmana sylwetką, zgoda, ale jest tak apatyczny, że powieki opadają, gdy otwiera usta i zaczyna mówić. Cedzi te słowa jak Glemp/Duda. No masakra. Reszta castingu też budzi wątpliwości. Rozumiem, że twórcy chcieli zadbać o różnorodność rasową, ale to trzeba robić z głową. NP. Kain i Abel - o ile mi wiadomo wywodzą się kultury judeo-chrześcijańskiej. Skoro tak, czemu grają ich Hindusi? Naprawdę nie ma aktorów w Palestynie i Izraelu?
W ogóle nudny trochę. Kiepskie efekty specjalne zamiast autentycznych scenografii to też nie był najlepszy pomysł.