Zastanawia mnie jednak, dlaczego filmowcy w 99% muszą złą postać tłumaczyć jego traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa. Jak widzę z opisu, w przypadku Lectera jest tak samo. Czy psychopatyczny morderca nie może być poprostu psychopatycznym mordercą?
Chyba żaden psychopatyczny morderca nie jest "po prostu" psychopatycznym mordercom, każdym coś kieruje a najlepszy motyw na film to traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. W Pile morderca był zwykłym mordercom, tak samo Zodiak , o Leatherface z Teksańskiej masakry nie wiemy za dużo oprócz tego, że był ułomny. Także nie lubię, kiedy filmowcy sprowadzają się do jednego rozwiązania, ale w przypadku Po drugiej stronie maski wyszło całkiem, całkiem. Polecam obejrzenie.
Bohater jest osobą chorą psychicznie, take choroby zazwyczaj mają jakieś tragiczne podłoże... Choroby nie biorą się znikąd.
Traumatyczne przeżycia z dzieciństwa Lectera nie są wymysłem filmowców lecz autora książek o Hannibalu. Motyw Miszy pojawia się w "Hannibalu" we wspomnieniach Lectera.
Jak powszechnie wiadomo Hannibal Lecter zjadał ludzi, po prostu "jesteś tym co jesz''. Hannibal nie był normalny ale dlaczego był jaki był? (SPOILER) Teraz wiem, że to dlatego, że zjedzono mu siostrę, no cóż to dość drastyczne tym bardziej, że on nieświadomie też ją jadł ale nie tylko to ukształtowało Hannibala Lectera. On sam stworzył to czym się stał, nie każdy po szokujących przeżyciach jest odrazu skazany na bycie psychopatycznym mordercą, a według mnie Hannibal był ''po prostu psychopatycznym mordercą''
:)
Psychopatia jest trwałem uszkodzeniem mózgu, a nie wynikiem "traumatycznego przeżycia". To co wy nazywacie psychopatią, jest socjopatią. A Lecter w Milczeniu owiec, Hannibalu i Czerwonym smoku był psychopatą. Tutaj zrobili z niego ch*j wie co.
straszliwie rozbijasz sie po tematach o roznicach miedzy socjo- a psychopatią ale zapominasz o jednym - zarzucasz ze 'tutaj zrobili z niego blablabla' oraz że to wina filmowcow. Otoz to skad sie 'wzial' Lecter nie jest wynikiem tego, ze ktos postanowił cos domyslic - po prostu Harris takim go uczynil. prawdopodobnie nie jest on psychiatra (az takiej wiedzy na jego temat nie posiadam xd) wiec widac byla to po prostu jego pomylka. Tak czy siak - to on uczynil Hannibala takim jakim byl, moze faktycznie spascil jego przeszlosc, ale zasadniczo - nie nam to oceniac. Owszem, nie jestem tak samo zadowolona z tego filmu, jak bylam zadowolona z calej reszty trylogii, ale nie zmienia to faktu ze to CZESC historii doktorka. i tyle.
przyjmijmy sprawy jakimi sa ;)