są wyrazistym akcentem tego filmu, nie jest on dla ludzi wrażliwych na sceny śmierci, nie mniej całość mi się podobała, thriller z wyższej półki
no nie do końca się zgodzę, bo gore ciężko to nazwać. ten film ma dwa wielkie plusy - jest niesamowicie plastyczny i pięknie zrobiony oraz rewelacyjnie zagrany młody Hannibal. Film raczej bym wrzuciła do kategorii dramat. Nie trzymał w ogóle w napięciu, nie zaskakiwał (chyba że w stosunku do poprzednich części jako wyjaśnienie kanibalizmu bohatera). Dla mnie była to ciekawie przedstawiona historia dramatu młodego człowieka, który stał się bestią przeżywając wojnę i doświadczając całego jej okrucieństwa. pozdrawiam
Gore (ang. rozlana krew, zakrzepła krew), trudno tego nie zauważyć, np. ucięte głowy itp. Nie zauważyłem w tym dramatu, jedynie tragedię z dzieciństwa Lectera, ale to dramatyczny wątek, natomiast film jako całość to delikatnie mówiąc thriller, ze scenami "poważnych i śmiertelnych uszkodzeń ciała", zadanych nieprzypadkowo, a właśnie w celu straszenia widza, różnego rodzaju okaleczeniami
OK ale tu nie chodzi co kogo przeraża, tylko o "sceny gore", ja też myliłem zwykłe horrory z japońskimi "hard-gore-horror", to właśnie oglądając "japońskie kino", poznałem słowo "gore". Przykładem może być Machine girl , Chanbara beauty itp. Oni w tym gustują i są uważani za niedościgłych. Oczywiście są filmy gatunkowo "gore" i takie w których sceny gore są "słabsze" a to dlatego że film ma trafić do szerokiego grona odbiorców. Gatunek gore dzieli się na kilka podgatunków, przykładowo Trylogia Reanimatora zawiera mnóstwo scen "gore", a mimo to jest komedio-horrorem. Zapraszam do zgłębienia tematu na stronie poświęconej temu zagadnieniu. http://www.krypta-smierci.neostrada.pl/gore.html