Szczerze mówiąc to zawsze unikałam filmów, w których jest przedstawiony obraz wojny i
całe realia panujące w tym czasie, ale co do tego filmu to nie ukrywam - jestem mile
zaskoczona. Ulliel w roli Hannibala moim zdaniem spisał się nieźle, chociaż ta scena kiedy
Hannibal dowiedział się, że i on kosztował tego słynnego "obiadu" jest przekoloryzowana do
granic możliwości. Bardziej tej sceny spieprzyć się moim zdaniem nie dało. Ale jeśli mam
ocenić ogólnie moje odczucia względem filmu, jak i grę aktorską to nie mogę dać niżej jak
8/10
Mnie rozczarowało że nie wybrał ciotki. Mógł sie z nia ustatkować a wolał zjeśc tego chłopa. moim zdaniem lepiej byłoby ułozyć sobie zycie z azjatką .